Pierwsza drużyna juniorów starszych pewnie ograła drużynę KS-u Opatówek, która jest wiceliderem 2:0.
Trener Piotr Konstanciak dysponował wąską kadrą. Z powodu kontuzji nie mogli zagrać: Michał Janoś, Łukasz Hęćka, Przemysław Glinkowski, Patryk Woźniczak, a także Kasjan Tumidajski.
Mecz od początku był bardzo zacięty i wyrównany. Goście na początku próbowali zagrozić bramce Ostrovii, ale większość akcji kończyła się już przed polem karnym. Gospodarze także atakowali, niestety często brakowało dokładności lub szczęścia. Pierwsze połowa kończy się przy bezbramkowym remisie.
Gra w drugiej połowie od początku do końca toczyła się pod dyktando Ostrovii, którzy dość szybko objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego mocno dośrodkował Maciej Sipurzyński, zamieszanie w polu karnym wykorzystał… obrońca z Opatówka, który niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. Drużyna KS-u próbowała odpowiedzieć, ale nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze dysponowaną obronę Ostrovii. Jedyną sytuację na wyrównanie zmarnował napastnik, który minimalnie strzelił obok bramki z pola karnego. 5 minut przed końcem meczu biało-czerwoni dobili rywala. Jakub Jędrzejak zagrał piłkę na wolne pole do Henryka Sosińskiego, który sprytnie uniknął spalonego i z zimną krwią wykończył akcję. Do końca meczu juniorzy Ostrovii kontrolowali przebieg spotkania i zasłużenie zgarnęli 3 punkty.
TP Ostrovia 1909 – KS Opatówek 2:0
Bramki:
samobójcza, Henryk Sosiński
Skład:
P. Kaźmierczak – D. Krawczyk, J. Jędrzejak, B. Marciniak, A. Szymczak – M. Sipurzyński (80′ J. Kaczmarek), J. Frąckowiak, M. Piaskowy, M. Majer – A. Koczorowski (75′ A. Kubera), H. Sosiński
